W Miliczu samochód nauki jazdy potrącił w środę 9 stycznia dziecko idące do szkoły.
Do zdarzenia, którego okoliczności bada policja doszło przed godziną 8 rano na ul. Krotoszyńskiej. Wiadomo, że na przejście dla pieszych weszło dwoje dzieci. Potrącone dziecko zostało przewiezione do szpitala na szczegółowe badania medyczne.
Mieszkańcy narzekają, że otwarcie w Miliczu oddziału Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Jeleniej Górze sprawiło, że w mieście pojawiło się mnóstwo pojazdów nauki jazdy, a infrastruktura miasta nie jest do tego przystosowana. W związku z tym, że zdawalność w porównaniu do kaliskiego WORDu jest wyższa, na jezdniach Milicza ilość „L”ek gwałtownie wzrosła.
W Internecie pojawiło się wiele opinii użytkowników dróg w Miliczu, poniżej najbardziej reprezentatywne:
„o mały włos dwa razy mogło by dojść do wypadku nawet śmiertelnego z udziałem L i mojej osoby ( jeżdżę motocyklem)”
„każdy zdaje bo Milicz bo większą wioska, a nie miasto. Wyjadą na większe miasta np. Kalisz na pięciozjazdowe rondo to ciekawa jestem jak sobie poradzą”
„niepodważalne jest to , że Milicz jest zauważalnie bardziej zatorowany po uruchomieniu ośrodka WORDu tutaj. Natomiast na drodze myśleć muszą i kierowcy (uczący się, dający naukę), ale i piesi którzy nie są z gumy”
„coraz więcej kursantów przenosi się np.z Wrocławia do Milicza, dawniej do Sieradza czy Kalisza bo łatwiej było zdać egzamin, a gdy się udało to do Wrocławia nie pojadą bo się boją, tak nie powinno być, ludzie zaczynają na pamięć jeździć wyuczonymi trasami, często bez kierunkowskazów… uważam, ze nie powinno się ułatwiać i pozwalać by kursant zdawał poza województwem”
„Zdawanie „prawka” w Miliczu to nieporozumienie. Skoro nie potrafisz zdać we Wrocławiu, najprawdopodobniej nie powinieneś go mieć!”
„Kto odpowiada za pomysł by miasto z taką kiepską i małą infrastrukturą drogową jak Milicz przyjmował tak duże ilości samochodów nauki jazdy. Korki, brak płynności jazdy 7 dni w tygodniu… A teraz niebezpieczeństwo”.
No cóż…to skutek uboczny wchodzenia w dupe wyborcom którzy chcą mieć wszystko łatwo i blisko.
Masz pełną rację. W trybie do najbliższych wyborów władza jest super. Zbliża się do obywatela. Proponuję ułatwienia, tłumaczy to postawą prospołeczną. Jeśli chodzi o wynik wyborczy jest ok. Cała , ale to cała branża przestrzegała nie dawajamy praw jazdy po egzaminie pomiędzy remizją, kościołem i sklepem, bo będziemy wysyłać kalekich kierowców na drogi. Problem sprawstwa wypadku to odzież, pełny problem. Wyślij kogoś po szkoleniu i egzaminie w Miliczu na autostradę.
Co za durny pomysł z tymi filiami WORD-ów , albo wszyscy zdają egzaminy w byłych miastach wojewódzkich , albo każdy powiat otwiera filię WORD-u. Gdzie tu sprawiedliwość ktoś zdaje egzamin w wiosce a ktoś musi się męczyć w dużym mieście.
Kto pozwolił na otwarcie fili WORD w takich miastach choćby jak Barlinek, Milicz, Zwoleń, Kamienna Góra. Przecież to jakaś paranoja , gdzie jest Ministerstwo Infrastruktury jak na to mogło pozwolić.
Rzecz w tym że ministerstwu nic do tego. Miejscowości te nie spełniają warunków infrastruktury drogowej do przeprowadzania egzaminu, a mimo to Zarząd Województwa podejmuje decyzję o otwarciu wordu w tej miejscowości. Tu jedynie potrzebny NIK z wnioskiem o zamknięcie tych ośrodków. Nie istnieje raczej inny sposób, aby ten stan rzeczy cofnąć. Natomiast są w branży osoby np. działacz branżowy z Warszawy Pan W.Sz. który nadal gratuluję nawet na stronie „Szkoły jazdy” odwagi pomyśłów w otwieraniu małych punktów egzaminowania np. Miliczu, Kraśniku, Barlinku. Trzeba by było także zmienić prawo i zakazać tworzenia takich punktów egzaminowania poza dużymi miejscowościami.
No właśnie, czemu zarządy województw tworzą filie WORD w miejscach gdzie nie ma odpowiedniej infrastruktury pozwalającej nawet na zrealizowanie wszystkich zadań egzaminacyjnych?
Możliwość komentowania została wyłączona.