W piątek Ministerstwo Infrastruktury wysłało do wszystkich urzędów marszałkowskich pisma z prośbą o przesłanie danych dotyczących WORD-ów. Chodzi m.in. o przychody z przeprowadzanych egzaminów oraz wysokość środków przekazanych przez ośrodki marszałkom.
Jakie konkretnie dane interesują resort? Urzędników interesuje:
– liczba WORD-ów oraz ich oddziałów terenowych (stan na koniec 2017 r.),
– liczba zatrudnionych egzaminatorów, z podziałem na poszczególne WORD-y (stan na koniec 2017 r.),
– liczba pozostałych pracowników zatrudnionych w WORD-ach, z podziałem na poszczególne ośrodki (stan na koniec 2017 r.),
– roczne koszty utrzymania infrastruktury WORD-ów,
– roczne koszty pracownicze zatrudnionych egzaminatorów,
– roczne koszty pracownicze pozostałych pracowników,
– wysokość dodatków służbowych (funkcyjnych) egzaminatorów w skali roku z podziałem na WORD-y,
– średnie wynagrodzenie egzaminatorów (w 2016 i 2017 r.),
– przychody WORD-ów z przeprowadzonych egzaminów (w 2016 i 2017 r.),
– pozostałe przychody wynikające ze statusu WORD-u (np. szkolenia),
– przychody WORD-ów wynikające z prowadzonych działalności gospodarczych (w 2016 i 2017 r.),
– rodzaje działalności gospodarczych prowadzonych przez WORD-y,
– liczba WORD-ów prowadzących dodatkową działalność gospodarczą (stan na koniec 2017 r.),
– procentowy udział pracy egzaminatora w koszcie egzaminu na prawo jazdy,
– koszty odbycia obowiązkowych warsztatów doskonalenia zawodowego dla zatrudnionych egzaminatorów (w 2016 i 2017 r.),
– wysokość środków przekazanych przez WORD-y na działania na rzecz BRD (w 2016 i 2017 r.),
– wysokość środków przekazanych przez WORD-y marszałkom województw (w 2016 i 2017 r.).
Dlaczego resort wysłał takie pisma do urzędów marszałkowskich? Wyjaśnienie jest proste. WORD-y to jednostki samorządowe, podlegające marszałkom województw. Po co ministerstwu są potrzebne takie dane? Najwidoczniej bardzo poważnie rozważane jest wprowadzenie zmian, o których sygnalizowaliśmy w czerwcu ubiegłego roku. Chodzi o powołanie przy wojewodach (a nie marszałkach!) biur do spraw szkolenia i egzaminowania, które wykonywałyby zadania związane z egzaminowaniem (wszystkich) oraz szkoleniem (wszystkich poza kandydatami na kierowców). Dodatkowo biura BSE miałyby wskazywać ośrodki uprawnione do prowadzenia kursów instruktorskich i warsztatów doskonalenia zawodowego.
To nie wszystko. W ustawie miałby się znaleźć zapis mówiący o tym, że egzamin byłby przeprowadzany za „opłatą stanowiącą dochód budżetu państwa”. A jak jest teraz? Zebrane pieniądze trafiają do WORD-ów podległych marszałkowi. Zgodnie z projektem, ośrodki miałyby otrzymywać tylko wynagrodzenie za udostępnienie kandydatom na kierowców potrzebnej infrastruktury, czyli sali egzaminacyjnej i placu manewrowego.
Przypomnijmy, że urzędy marszałkowskie nie są jedynymi adresatami pism, które wychodzą od niedawna z resortu infrastruktury. Wcześnie prośbę o udostępnienie danych związanych z działalnością OSK przesłano branżowym organizacjom zrzeszającym szkoły jazdy.
Jakub Ziębka
Czyli chodzi o kasę. A szkoda…
Początek końca WORD-ów.
Przypomnę że w niby minionych czasach w woj. za egzamin odpowiadało 3 lub 4 urzędników i cała kasa szła do wojewody a dzisiaj muszą z tej kasy utrzymać sztucznie utworzoną czapę. Z zadawanych pytań można wywnioskować iż może ktoś w Ministerstwie zaczął myśleć i liczyć kasę, obym się nie mylił jak często zdarzało się w przeszłości.
Zbliża się czas rozliczeń urzędów marszałkowskich.Uważam od samego początku istnienia ,że system wordowski -najdroższy z możliwych jest po prostu na do niczego nie potrzebny.
Egzaminy bez skostniałych WORdów to chyba marzenie, ale tu chodzi raczej o przepływ gotówki !
Ciekawe od kiedy opłaty za egzaminy zasilą 500+, bo jak widzę to nieuchronne 🙂
Pewno nie o 500+ tu chodzi, tylko generalnie o całokształt.
Pingback: magic mushroom capsules for sale
Pingback: แผ่น HPMC
Pingback: โรคผิวหนังแข็ง
Pingback: slot gacor hari ini
Pingback: Racial segregation
Możliwość komentowania została wyłączona.