Eksperci coraz częściej wskazują, że wizja ciężarówek wykonujących przewozy na autopilocie przez 24 godziny na dobę jest nierealna. Natomiast możliwa jest wizja autonomicznych przewozów długodystansowych, gdy na początku i na końcu podróży do kabiny wsiada kierowca.
Taką wizję przedstawiła firma konsultingowa Roland Berger, która uważa, że autopiloty mogłyby realizować prawie 40% realizowanych obecnie przewozów w Stanach Zjednoczonych. Pozostałe byłyby realizowane tradycyjnie, przez kierowców w kabinach. Natomiast zmieniłby się charakter ich pracy: trasy byłyby krótsze, ale bardziej intensywne. Polegałyby na dowożeniu towarów z centrów załadunkowo- wyładunkowych do miejsc docelowego odbioru. Dla kierowców oznacza to pracę bardziej wymagającą technicznie, pełną manewrowania. W zamian otrzymają możliwość spędzania wieczorów i nocy w domu. Autorzy raportu przewidują także, że zmieni się charakter rozliczeń między przewoźnikami, a producentami ciężarówek. Oprócz kosztów zakupu lub leasingu pojazdu, firmy będą zapewne odprowadzać opłatę za każdy kilometr przejazdu na autopilocie. Producent będzie sprawował nadzór nad kamerami, oprogramowaniem oraz radarami. Jest to system rozliczeń powszechnie stosowany obecnie przez producentów maszyn rolniczych i ich klientów.