Po pojawieniu się w przestrzeni publicznej informacji, jakoby policyjne narkotesty fałszowały pomiar, poseł Mirosław Suchoń zwrócił się z interpelacją do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Domaga się pilnych wyjaśnień.
Według portalu onet.pl, narkotesty mogły wykazywać błędne odczyty w 60 lub nawet 80% badań. A pozytywny wynik narkotestu powoduje natychmiastowe odebranie prawa jazdy, może też być początkiem dotkliwego postępowania, np. przeszukania mieszkania, a nawet aresztowania.
W interpelacji, poseł stwierdza, cytujemy: Codziennie nasi obywatele narażani są na kontrolę narkotestem, która z góry narzuca im wielce prawdopodobny pozytywny (sfałszowany) wynik i czyni ich przestępcami lub odwrotnie, gdy u narkomanów jeżdżących po polskich drogach badanie nie wykazuje narkotyków w organizmie i tym samym unikają oni odpowiedzialności za swoje niewłaściwe postępowanie. To jest bezprawie i przypomina w swej istocie najgorsze doświadczenia PRL-u. Następnie poseł zadaje liczne pytania, m.in. Czy ministerstwo zna problem narkotestów fałszujących wyniki pomiarów na obecność niedozwolonych substancji? Jaka była cena jednego urządzenia w przetargu? W jaki sposób były badane urządzenia podczas zakupu? Czy Policja przeprowadziła testy? Czy ministerstwo zna wyniki testów urządzeń? Z jakich powodów Policja użytkuje narkotesty, które w tak wielu przypadkach dają wynik (fałszywie) pozytywny? Ilu osobom zatrzymano prawo jazdy na podstawie fałszywych wskazań ww. urządzenia? Ilu kierowców pod wpływem narkotyków uniknęło zatrzymania, stanowiąc zagrożenie dla obywateli? Ministerstwo… milczy.