Żenująca wpadka
O wiele za długo trwały gorączkowe poszukiwania winnego za zamieszanie związane z rozporządzeniem dotyczącym szkolenia. Dlaczego? Bo nie mamy takiego wsparcia medialnego, jak wojewódzkie ośrodki ruchu drogowego.
O wiele za długo trwały gorączkowe poszukiwania winnego za zamieszanie związane z rozporządzeniem dotyczącym szkolenia. Dlaczego? Bo nie mamy takiego wsparcia medialnego, jak wojewódzkie ośrodki ruchu drogowego.
Młodzi ludzie oczekują od ośrodków szkolenia wprowadzenia nowoczesnych środków przekazu, takich jak prezentacje wideo, animacje w technologii 3D. Tradycyjne plansze i modele, według ich opinii, już dawno powinny znaleźć się na śmietniku lub muzeum. Oni nie rozumieją potrzeby kultywowania całego biurokratycznego przebiegu procesu zapisów i sprawozdawczości, dokumentacji szkoleniowej.
Hasło „sprawdzam” jest dobrze znane graczom w pokera. Powszechnie stosuje się je także w sytuacji, gdy dalsza dyskusja nad projektem i tak nie przekona oponentów. Oznacza ni mniej, ni więcej – pokaż, co potrafisz, pokaż dodatkowe materiały, konkretne rozwiązania, które udowodnią twoje prawdziwe zamiary, ale również i działania.
Po lekturze raportu NIK odczuwam gorzką satysfakcję. Dlaczego? Ponieważ większość negatywnych i trafnie opisanych zjawisk udało mi się przewidzieć. Zastanawiam się jednak, co można zrobić więcej? Co można zrobić lepiej?
W interesie wszystkich oczekujących na zwrot umożliwiający równy rozwój gospodarczy leży jak najszybsze wprowadzenie niezbędnych z naszego punktu widzenia zmian w ustawie o kierujących pojazdami. Uważam, że nie tylko możemy, ale musimy to zrobić. Trzeba umieć wyciągać wnioski z popełnionych błędów. Pracować dalej, w innych okolicznościach gospodarczych i politycznych.
Przeglądając publikacje analizujące konkretne systemowe rozwiązania związane ze szkoleniem i egzaminowaniem kierowców, zauważyłem typową dla minionego okresu rozbieżność pomiędzy działaniami wyraźnie wzmacniającymi pozycję przedsiębiorców i statusem osób, które zatrudniają, czyli instruktorów…
Widać wyraźnie, że to w małych ośrodkach, szkolących około 100 osób rocznie, osiąga się najlepsze rezultaty. Procent zdających egzamin za pierwszym razem jest znacznie wyższy niż w Super OSK. A może właśnie dlatego nie jesteśmy lubiani przez system?
Całkowicie nowatorskie w Polsce rozwiązanie zakłada konieczność zatrzymania pojazdu przed przejściem dla pieszych, żeby umożliwić przejście osobom zbliżającym się do niego lub oczekującym w pobliżu na możliwość przejścia. Jednak nie wszyscy się z taką koncepcją zgadzają.
Istnieje wskazówka, że odpowiedzi stanowią nieodłączny element pytania egzaminacyjnego i muszą być traktowane równorzędnie. Jak zapewne czytelnicy wiedzą, prawo stwarza możliwość do przesyłania ich komisji samodzielnie. Wystarczy je przygotować, wypełnić według wzoru odpowiedni formularz i go wysłać. W formularzu znajdują się rubryki „treść pytania” i „treść odpowiedzi”.
Lobbing i wieloletnie starania o niepozorny zapis ustawowy zaczną już za kilka miesięcy przynosić milionowe dochody! Przecież za zajęcia podzielone na teorię i praktykę będą płacić młodzi kierowcy!