Jedziemy po bandzie
Drodzy właściciele OSK, może nie płyńmy z wartkim nurtem ministerialnych propozycji, tylko zaproponujmy coś więcej? Pokażmy, że i my mamy wartościowe pomysły!
Drodzy właściciele OSK, może nie płyńmy z wartkim nurtem ministerialnych propozycji, tylko zaproponujmy coś więcej? Pokażmy, że i my mamy wartościowe pomysły!
Stawiam stanowczą tezę, że jeżeli za jakością szkolenia pójdzie wysoka cena za kurs, kandydatów na kierowców nie zabraknie. A i na nowe auto uda się uzbierać. Prowadzę swoją szkołę już cztery lata i nie narzekam. Słyszę jednak jak ci, którzy prowadzą biznes o wiele dłużej ode mnie, narzekają na brak pieniędzy, kursantów i kryzys.
Z opublikowanych danych wynika, że pracę w OSK w pełnym wymiarze godzin może uzyskać 12-15 tys. pracowników. A co z pozostałymi instruktorami? Czy stanowią rezerwę kadrową do wykorzystania na naszym rynku pracy? Czy też są wśród nich osoby, które już się wypaliły i czekają na lepsze czasy?
Jak wszyscy wiedzą, rozporządzenia to akty prawne niezbędne do funkcjonowania różnych podmiotów, w tym ośrodków szkolenia kierowców. Szkoda tylko, że ich publikacja często się opóźnia. Tak było także w tym roku. W końcu otrzymywaliśmy przygotowywane w pośpiechu i pod presją czasu brakujące dokumenty. Co znajdziemy w nich ciekawego? Rzeczy mało istotne. Zmiany nie doprowadziły do radykalnej naprawy wad obecnego systemu…
Ostatnio opublikowane rozporządzenie w sprawie szkolenia uświadomiło mi, że ciągle jeszcze tkwimy w przeszłości, o której dawno chcielibyśmy zapomnieć. Już sam fakt, że ponownie pojawił się problem z dostosowaniem karty przeprowadzonych zajęć do uaktualnionych wymogów sprawozdawczych mówi sam za siebie!
Zarządzenie ministra infrastruktury i budownictwa, dotyczące powołania zespołu doradczego, przejdzie do historii. Po raz pierwszy taki zespół, w takim składzie (m.in. przedstawiciele środowiska szkoleniowego i egzaminacyjnego) będzie działał na wysokim szczeblu. Sceptycy już dzisiaj mocno krytykują tę nowatorską w założeniu inicjatywę. A ja jestem pozytywnie nastawiony do tego typu projektu!
Na pewno nie jest tak, że wraz ze zniesieniem rygorów wynikających z wpisu do rejestru działalności regulowanej będziemy obserwowali lawinowy wzrost niedociągnięć i zaniżenie poziomu szkolenia. Mało tego, zdecydowana większość uczciwie pracujących koleżanek i kolegów odetchnie z ulgą.
Bez zaangażowania nas wszystkich w odbudowę zdewastowanego przez poprzedników systemu szkolenia i egzaminowania będziemy tylko biernymi uczestnikami nadchodzących zmian. Kolejne decyzje nie spełnią naszych oczekiwań.
Od zawsze byłem zdecydowanym przeciwnikiem placu manewrowego. Nawet w obowiązującej do dzisiaj ograniczonej formie. Uważam, że popełniono w przeszłości błąd, który ciągle jeszcze przynosi negatywne skutki w procesie szkolenia i egzaminowania. Poświęcanie znacznej ilości czasu na ćwiczenie manewrów w cieplarnianych warunkach placu nie powoduje zwiększenia umiejętności bezpiecznej jazdy w realnym ruchu drogowym.
Trzeba zauważyć pierwsze ważne sygnały docierające z samego Olimpu, czyli Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa. Dotyczą m.in. możliwości wykorzystania części placów będących własnością OSK do przeprowadzania egzaminów na kategorie A1, A2 i A. Równocześnie resort chce prowadzić prace zmierzające do dużych zmian w wojewódzkich ośrodkach ruchu drogowego.