Przybywa kierowców, którzy jeżdżą bez uprawnień. W 2012 r. policjanci w całym kraju zatrzymali ponad 5 tys. osób, które siadają za kierownicę mimo orzeczonego sądowego zakazu, a kolejne 1800 za przekroczenie dozwolonego limitu punktów karnych. Nieoficjalnie szacuje się, że bez uprawnień może jeździć ok. pół miliona osób!
Przyczyny są różne – niezdobycie nigdy w życiu prawa jazdy, zatrzymanie tego dokumentu za przekroczony limit punktów karnych czy niestosowanie się do sądowego zakazu kierowania pojazdami.
? Kilkakrotnie zatrzymywałem tego samego kierowcę, który nie zdał egzaminu na prawo jazdy, a mimo to kierował pojazdem – mówi Michał Paszkowski. – W końcu skierowaliśmy wniosek do sądu, ponieważ ten pan stwarzał zagrożenie w bezpieczeństwie ruchu drogowego.
Jedziemy na patrol
Postanowiliśmy sprawdzić, jak wygląda to w codziennej pracy funkcjonariuszy ruchu drogowego. W niedzielny poranek ruszam nieoznakowaną skodą superb wraz ze starszym sierżantem Michałem Paszkowskim i sierżantem Łukaszem Piórkowskim na drogi powiatu olsztyńskiego.
Skąd wiadomo, że kierowca nie powinien siadać za kierownicę?
Nieocenioną pomocą służą pracownicy komend, którzy posiadają dostęp do wielu baz danych (tj. PESEL, Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierujących czy Zintegrowanego Systemu Informacyjnego Policji). To właśnie oni drogą radiową sprawdzają patrolom dane pojazdów i kontrolowanych właśnie kierowców. Ci sami pracownicy policji, na podstawie meldunków ze służby, wprowadzają punkty karne, które przyznali policjanci. Do ich obowiązków należy kontrola posiadanych przez poszczególnych kierowców punktów karnych, a w przypadku przekroczenia dozwolonego limitu – sporządzeniu wniosku do tzw. organu wydającego uprawnienia do kierowania o cofnięcie uprawnień. Po przeprowadzeniu postępowania pirat drogowy otrzymuje pocztą zawiadomienie i powinien oddać prawo jazdy.
Podczas kontroli policjanci sprawdzają trzeźwość kierowców, posiadane uprawnienia, czy kierowca nie jest poszukiwany przez organy ścigania, ile ma punktów karnych oraz czy pojazd jest legalny i ubezpieczony.
Jak łatwo stracić prawo jazdy?
W niedzielę na lokalnych drogach ruch jest niewielki. Zatrzymujemy kilku kierowców, żeby zbadać stan ich trzeźwości. Na razie wszystko jest w porządku. Jeden mężczyzna wraca z pracy – co prawda zapomniał włączyć światła w swoim volkswagenie – ale kończy się pouczeniem; inny wybiera się do sanktuarium w Gietrzwałdzie.
Badanie stanu trzeźwości jest szybkie i odbywa się z użyciem alkosensora. Badany dmucha na urządzenie, nie dotykając go. – Trochę jakby gasić świeczkę – mówi Łukasz Piórkowski. – To bardzo czułe urządzenie. Zadziała nawet jak ktoś używał właśnie spryskiwacza do szyb. Wynik tego badania może być negatywny (zielona dioda) albo pozytywny (czerwona).
Jedziemy w inne miejsce. Przy kościele w Olsztynku funkcjonariusze zatrzymują zielonego opla astrę. – Kierowca nie chciał za bardzo dmuchać na alkosensor. Udawał, że nie ma siły, dmuchał gdzieś w bok. Wydało się to podejrzane – mówi sierżant Paszkowski. – Wtedy powiedziałem mu, że jeśli nie wykona badania poprawnie, to pojedziemy zbadać krew. No i na alkosensorze zapaliła się czerwona lampka.
Wtedy policjanci wzięli alkomat. On już dokładnie pokazuje zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu. Pierwsze badanie ujawnia, że kierowca, 44-letni Andrzej Sz., ma 1,26 promila alkoholu. W takim stanie nie może dalej jechać. Zapraszamy go do radiowozu. Tu zaczyna się procedura związana z zatrzymaniem prawa jazdy. Andrzej Sz. musi też znaleźć innego trzeźwego kierowcę, który zaopiekuje się jego pojazdem. W przeciwnym wypadku astra trafi na policyjny parking, a on zostanie obciążony kosztami jej transportu i przechowywania.
? W sobotę wypiłem kilka piw – przyznaje Andrzej Sz.
Następnie jedziemy na miejscowy komisariat, gdzie zostanie sporządzony wydruk z badania alkometrem stacjonarnym. Policjanci wypełniają kilka protokołów, kierowca otrzymuje pokwitowanie zatrzymanego prawa jazdy i może wracać do domu. Za kilka dni zostanie przesłuchany, a później jego sprawą zajmie się sąd.
? Do czasu wydania wyroku w naszym systemie nie będzie śladu po dzisiejszym zdarzeniu – mówi Łukasz Piórkowski. – Teoretycznie więc kierowca przez najbliższe miesiące może nadal kierować pojazdami, a w razie kontroli tłumaczyć się, że zapomniał dokumentów. Zostanie ukarany mandatem.
Inny nasz bohater, pan Marek, stracił prawo jazdy ponad rok temu. Pojechał samochodem dosłownie kilka ulic od domu na spotkanie u kolegi. Postanowił, że wróci też autem do domu. Wyjeżdżając z uliczki wpadł w zaspę. Zamiast zostawić samochód i pójść pieszo do domu, a po auto wrócić następnego dnia, poprosił o pomoc taksówkarzy z pobliskiego postoju. Oni zaś zawiadomili policję… Pan Marek już pięć razy próbował zdać egzamin na prawo jazdy, ale bez rezultatu. Przyznaje, że mimo to będzie wsiadał za kierownicę. W sumie ryzyko kontroli jest niewielkie.
Wstrząsające statystyki
? W 2012 roku 5212 osób zostało ukaranych za kierowanie pojazdem mimo orzeczonego zakazu. Jeżeli chodzi o kierowców, którzy przekroczyli limit punktów, to dysponujemy jedynie danymi dotyczącymi liczby zatrzymanych przez policję praw jazdy. Takich osób było 1924. Policja nie ma danych, ile praw jazdy zostało zatrzymanych decyzją o cofnięciu uprawnień z powodów zdrowotnych – mówi Elżbieta Symon z Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji. ? Ponad 26 tys. osób podczas kontroli w ogóle nie miało prawa jazdy.
– Istnieje niewątpliwie czarna liczba tych, którzy stracili prawo jazdy lub go nie mają, a podejmują ryzyko i poruszają się po drogach. Choć w ub.r. policja przeprowadziła 6 mln kontroli, nie jest w stanie wszystkich wyłapać – dodaje insp. Marek Konkolewski z Biura Ruchu Drogowego KGP.
Anita Urszula Małecka
Za pomoc w przygotowaniu artykułu autorka dziękuje insp. Andrzejowi Góździowi, komendantowi miejskiemu policji w Olsztynie
Przepisy
Art. 135. Prawa o ruchu drogowym
1. Policjant:
1) zatrzyma prawo jazdy za pokwitowaniem w razie:
a) stwierdzenia, że kierujący pojazdem znajduje się w stanie nietrzeźwości lub w stanie po użyciu alkoholu albo środka działającego podobnie do alkoholu
b) stwierdzenia zniszczenia prawa jazdy w stopniu powodującym jego nieczytelność
c) podejrzenia podrobienia lub przerobienia prawa jazdy
d) gdy upłynął termin ważności prawa jazdy
e) gdy wobec kierującego pojazdem wydane zostało postanowienie lub decyzja o zatrzymaniu prawa jazdy
f) gdy wobec kierującego pojazdem orzeczono zakaz prowadzenia pojazdów lub wydano decyzję o cofnięciu prawa jazdy
g) przekroczenia przez kierującego pojazdem liczby 24 punktów za naruszenie przepisów ruchu drogowego
h) przekroczenia przez kierującego pojazdem, w okresie 1 roku od dnia wydania po raz pierwszy prawa jazdy, liczby 20 punktów za naruszenie przepisów ruchu drogowego
2) może zatrzymać prawo jazdy za pokwitowaniem w razie uzasadnionego podejrzenia, że kierowca popełnił przestępstwo lub wykroczenie (np. spowodował wypadek), za które może być orzeczony zakaz prowadzenia pojazdów.
W Olsztynie na drodze w kierunku centrum miasta doszło do wypadku. Kierowca mitsubishi pajero wyjechał z pobliskiego osiedla mieszkaniowego, po około 100 m zjechał na przeciwny pas ruchu, gdzie zderzył się z dwoma autami i próbował uciekać z miejsca zdarzenia. W zderzeniu niegroźnie ranne zostały cztery osoby, w tym kilkuletnie dziecko.
Po przybyciu na miejsce policji okazało się, że sprawca wypadku ma 2,5 promila w wydychanym powietrzu, a prawo jazdy stracił w 2010 r. z powodu złego stanu zdrowia.
Co grozi za jazdę bez uprawnień?
• Niestosowanie się do wyroku sądu – jest to przestępstwo i sprawa karna będzie rozpoznawana przez sąd.
• Niestosowanie się do decyzji administracyjnej zatrzymującej prawo jazdy po przekroczeniu limitu punktów lub ze względu na stan zdrowia – mandat karny w wysokości 500 zł.
• Kierowca nie oddał dokumentu mimo wydania decyzji o zatrzymaniu prawa jazdy – zatrzymanie prawa jazdy.
• Kierowca nie posiadał nigdy uprawnień do kierowania pojazdem – przy pierwszym ujawnieniu tego typu wykroczenia mandat w wysokości 500 zł, przy kolejnych – wniosek do sądu.
Jestem pewien, że w niedługim czasie wzrośnie liczba kierujących bez wymaganych uprawnień. Przyczyna jest bardzo prosta, jeśli zdobycie prawa jazdy będzie napotykało na tyle progów urzędniczych, więc spowoduje to, iż wielu ludzi będzie ryzykowało i będą jeździć bez uprawnień.
Zgadzam się, zdobyć uprawnienia jest coraz trudniej, a po co to robić, skoro ryzykuje się co najwyżej mandat… Kompletnie tego nie rozumiem, przecież wsiadanie za kółko bez umiejętności jest tak samo groźne jak wsiadanie za kółko po pijanemu. W tym drugim przypadku kary są dość wysokie, w pierwszym można pójść do więzienia dopiero, jak się spowoduje wypadek, i to najwyżej na 3 lata – ale taka kara jest przewidziana dla wszystkich kierowców,, nie zwiększa się, jeśli ktoś nie ma prawa jazdy (zob. http://www.eporady24.pl/jazda_bez_prawa_jazdy,pytania,6,63,8959.html ). Zdecydowanie trzeba poprawić tą lukę w prawie.
Pingback: faceless niches
Pingback: check that
Pingback: ติดตั้ง ais fiber
Pingback: เรือคายัค
Pingback: dee88
Pingback: bk8
Możliwość komentowania została wyłączona.