O nadchodzących zmianach w ustawie o kierujących, samochodach OSK na egzaminie i jawności pytań egzaminacyjnych rozmawiamy z Łukaszem Kucharskim, prezesem Krajowego Stowarzyszenia Dyrektorów WORD.
Maciej Piaszczyński: W opinii części dyrektorów WORD-ów procedowana właśnie nowelizacja ustawy o kierujących może doprowadzić do demontażu obecnego systemu egzaminowania. W jednej z wypowiedzi usłyszeliśmy, że KSD WORD nie działa dość prężnie w sprawie obrony interesów WORD-ów. Jak pan się do tego odniesie?
Łukasz Kucharski: – Zmian nie nazywałbym demontażem systemu. Prace trwają i dopóki prawo nie zostanie ustanowione, nie można mówić, co będzie, bo o tym przekonamy się wszyscy, kiedy ustawa wyjdzie z komisji. Jeśli chodzi o prężność działań KSD WORD w tym kontekście, to jestem na wszystkich możliwych spotkaniach dotyczących prac nad ustawą i nie uchylam się od ciężkiej pracy. Niebawem mamy roczne sprawozdanie z działalności, więc jeśli komuś nie odpowiada mój styl pracy lub uważa, że można pracować intensywniej, to zapraszam do kandydowania na prezesa KSD WORD. Stowarzyszenie opiera się na demokratycznych zasadach i jeśli ktoś uważa, że nie spisuję się w roli prezesa, to rozumiem. Każdy ma prawo do wyrażania opinii. Ja jestem człowiekiem otwartym i pokornym.
Które z propozycji zmian w ustawie ocenia pan pozytywnie dla WORD-ów, a które negatywnie?
? Nie można oceniać tego w taki sposób: co jest negatywne, co jest pozytywne. Jesteśmy reprezentantami państwa i państwowego systemu egzaminowania, a ja sprawy nie postrzegam jako targu między szkołami jazdy a WORD-ami. Tu nie ma miejsca na przepychanki. Decydentem jest resort infrastruktury i parlament. WORD-y zaś wykonawcą woli państwa. Podoba mi się, że może wreszcie pytania do egzaminów teoretycznych będą jawne i skończy się ta powszechna panika i każdy będzie mógł się odnieść do zasadności treści pytania, zanim zetknie się z nim na egzaminie. Do tych zmian dołożyłbym jeszcze zmianę instrukcji egzaminowania, która w mojej ocenie jest zwyczajnie zła.
Co pan sądzi na temat dopuszczenia samochodów szkoleniowych na kat. B do egzaminów? Aleksander Kowalewicz z KSD WORD argumentował, że już obecny stan prawny pozwala na przeprowadzanie egzaminu z wykorzystaniem samochodu OSK, szkoleniowcy zaprzeczali i twierdzili, że to zależy od widzimisię danego dyrektora.
? Ustawa mówi, że samochód musi być w dyspozycji WORD-u. W dyspozycji, czyli nie na własność. WORD ma dysponować, czyli może na przykład wynająć. WORD Zielona Góra już od dawna organizuje takie egzaminy. Ale jest to chyba jedyny WORD, do którego ktoś oficjalnie się zgłosił i powiedział, że stan prawny nie wyklucza takiej możliwości, w związku z powyższym chcemy podstawiać auta. Gdyby do mnie wystąpiono z taką sugestią, natychmiast bym to umożliwił. W mojej ocenie nie warto o to kruszyć kopii, tymczasem autoszkoły boli fakt, że WORD-y kupują auta za grosz. To jest przyczyna konfliktu. I ja to doskonale rozumiem. Szkoła chce mieć taki samochód, jaki klient sobie życzy i musi za niego zapłacić dziesiątki tysięcy złotych, podczas gdy WORD staje się dysponentem za jeden grosz. Sytuacja iście patologiczna i nie dziwi mnie, że w kontekście tego jest presja na podstawianie swoich pojazdów, które z czasem będą innymi od stacjonujących w WORD-ach. Ja uważam natomiast, że ten problem można rozwiązać na wiele sposobów.
Coraz częściej słyszy się o cięciach i zwolnieniach w WORD-ach. Czy tak jest w całej Polsce? Czy KSD ma jakieś pomysły na poprawę tej sytuacji?
? Restrukturyzacja jest nieuchronna, wynika z demografii i jest nieuchronna w całym kraju. Do roku 2022 będziemy mieli mniej klientów, a w roku 2022 będzie ich o połowę mniej, niż było w roku 2006. Ten sam czynnik będzie determinował zamykanie szkół nauki jazdy. Klientów będziemy mieli wszyscy mniej i takie są fakty, bo nikt nie dorzuci do obecnej populacji dodatkowej grupy uprawnionych do egzaminowania.
Pingback: psilocybin mushrooms for sale uk
Pingback: รับออกแบบระบบ
Możliwość komentowania została wyłączona.