? Wszyscy starają się robić tak, żeby niepełnosprawni wykazujący się odpowiednią znajomością przepisów i mający opanowaną technikę jazdy byli w stanie w rzetelny sposób przejść przez procedurę kursu i podejść do egzaminu. Wszystko jednak dzieje się na zasadzie odruchu serca, a nie w oparciu o przepisy. Chcemy to zmienić – mówi Piotr Rybicki z ITS.
Pod koniec minionego roku w Instytucie Transportu Samochodowego powołano zespół problemowy do spraw szkolenia i egzaminowania osób ubiegających się o uzyskanie uprawnień do kierowania pojazdami. Grupa zajmie się kompleksowym zdiagnozowaniem utrudnień i ograniczeń osób z różnymi rodzajami niepełnosprawności, na jakie napotykają niepełnosprawni podczas uczestniczenia w kursach i przystępowania do egzaminów na prawo jazdy. Jej członkami są: Beata Lewandowska (tłumaczka języka migowego, wieloletnia instruktorka nauki jazdy, aktualnie egzaminatorka w Małopolskim Ośrodku Ruchu Drogowego w Krakowie), Monika Folwarczny (tłumaczka języka migowego, instruktorka nauki jazdy, członkini Polskiego Związku Głuchych), Marek Górny (były członek Rady Patronatu Ośrodków Szkolenia Kierowców przy ITS), Ryszard Mazurek (wieloletni instruktor nauki jazdy, przewodniczący Rady Patronatu Ośrodków Szkolenia Kierowców przy ITS) oraz Piotr Rybicki (pedagog specjalny, pracownik Centrum Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego Instytutu Transportu Samochodowego).
Rozmowa z Piotrem Rybickim
Jakub Ziębka: Skąd wziął się pomysł na powołanie zespołu?
Piotr Rybicki: Problem z pomocą skierowaną do osób niepełnosprawnych, które chcą uzyskać prawo jazdy, polega nie na tym, że brakuje chętnych do jej udzielania, ale mało kto wie, jak to zrobić. Instytut Transportu Samochodowego na przestrzeni lat wielokrotnie miał styczność z tą tematyką. W końcu, żeby zapełnić lukę, kierownik ITS dr inż. Marcin Ślęzak postanowił powołać zespół ekspertów, którzy na co dzień pracują z niepełnosprawnymi w procesie szkolenia i egzaminowania. Mamy im po prostu pomóc.
Na czym ma polegać praca ekspertów?
? Chcemy zaproponować modyfikację istniejących przepisów, żeby osoby z różnymi rodzajami niepełnosprawności nie napotykały barier utrudniających im zdobycie uprawnień do kierowania pojazdami. Nasza praca koncentruje się wokół Polaków niesłyszących i niesprawnych ruchowo. Niestety, duża część z nas nie zdaje sobie sprawy z rzeczy, które utrudniają im funkcjonowanie. Wyobraźmy sobie sytuację, że podczas państwowego egzaminu na prawo jazdy osoba niesłysząca wylosuje zadanie dotyczące sprawdzenia poprawności działania sygnału dźwiękowego. Co może zrobić? Jedynie nacisnąć klakson. Nie stwierdzi przecież, czy ten sygnał działa. Kolejna sytuacja, która tym razem dotyczy osób niepełnosprawnych ruchowo ? kandydat na kierowcę poruszający się na wózku może zostać poproszony o sprawdzenie poziomu płynu do spryskiwaczy. W związku z tym musi pojazd opuścić, wsiąść na wózek, podjechać do komory silnika. Na tym możliwość zdania egzaminu się kończy. Dlaczego? Nie jest w stanie podnieść klapy silnika, zajrzeć do środka. A nie może przecież powiedzieć: „poproszę o inne pytanie, bo sobie z tym nie poradzę”.
Opisane przez pana sytuacje nie są czysto teoretyczne, dzieją się naprawdę. Jak takie problemy są teraz rozwiązywane?
? W takich momentach pojawia się zakłopotanie, nie wiadomo, co zrobić. Osoby niepełnosprawne nie radzą sobie w tym momencie w taki sam sposób, jak instruktorzy czy egzaminatorzy. Wszyscy starają się robić tak, żeby niepełnosprawni wykazujący się odpowiednią znajomością przepisów i mający opanowaną technikę jazdy byli w stanie w rzetelny sposób przejść przez procedurę kursu i podejść do egzaminu. Wszystko jednak dzieje się na zasadzie odruchu serca, a nie w oparciu o przepisy. W naszej opinii wspomnianych wyżej zadań nie powinno w ogóle być! Dlaczego? Bo jeśli niepełnosprawny może np. poprosić o inne pytanie, czemu takiej możliwości ma być pozbawiona reszta kandydatów na kierowców?
Przyzna pan, że okazji, żeby dostosować przepisy do potrzeb osób niepełnosprawnych, było aż nadto. Dlaczego nikt się za to nie zabrał?
? Nie jest tak, że nic w tej sprawie nie robiono. Przykładem niech będzie próba dostosowywania samochodu do potrzeb niepełnosprawnych ruchowo. To się robi, ale na tyle, na ile się czuje, potrafi. Trzeba jednak przyznać, że problem jest bardzo złożony. Każdy rodzaj niepełnosprawności wymaga osobnego rozwiązania problemu. Niestety, nie zdołano w Polsce uporządkować tych kwestii, zawsze dotykano jakiegoś jednego konkretnego przypadku i rozwiązywano go doraźnie, skądinąd czasami w świetny sposób. Ale tą drogą nie ustanowimy precedensu, na podstawie którego będziemy mogli poruszać się w przyszłości. Dlatego przepisy muszą być jasne i precyzyjne. Właśnie do tego będziemy dążyć.
Jak ITS szukał członków do stworzenia zespołu?
? Można powiedzieć, że nikogo nie szukaliśmy. Mamy bogate doświadczenie w kontaktach ze szkoleniowcami z całej Polski, szczególnie zrzeszonymi w Patronacie Instytutu Transportu Samochodowego nad ośrodkami szkolenia kierowców Część z nich ma kadrę pracującą na co dzień z osobami niepełnosprawnymi. Właśnie takich ludzi szukaliśmy. Wybraliśmy najlepszych.
Członkowie zespołu mieszkają w różnych miastach, w jaki sposób się z sobą komunikujecie, omawiacie problemy?
? Jesteśmy w kontakcie e-mailowym i telefonicznym. Spotkania są organizowane tylko wtedy, kiedy jest to niezbędne. W takim przypadku Instytut Transportu Samochodowego jest w stanie zapewnić niezbędne warunki do pracy. Ale większość pracy odbywa się zdalnie, co ma duże plusy, m.in. wpływa na szybkość wykonywanych zadań. Co ważne, członkowie zespołu pracują społecznie. Instytut Transportu Samochodowego pokrywa tylko konieczne koszty, np. związane z dojazdem ekspertów do Warszawy.
Jak wygląda harmonogram pracy zespołu?
? Narzuciliśmy sobie duże tempo. Zespół ukonstytuował się w grudniu, natomiast chcielibyśmy, żeby prace zostały zakończone już w sierpniu. Chcemy nawiązać współpracę z Ministerstwem Infrastruktury i Rozwoju, tak żeby propagować niezbędne zmiany prawne. Myślimy o spotkaniu z osobami odpowiedzialnymi za bazę pytań, żeby dokonać niezbędnych sugestii celem korekty niektórych z nich. Dlaczego? Część z nich nie jest do końca zrozumiała, np. przez osoby niesłyszące. Niezbędnych korekt chcemy także dokonać w programie szkolenia. Dodatkowo mamy za zadanie wskazać liczebność grupy odbiorców zainteresowanych planowanymi przez nas zmianami. Na razie wiadomo, że osoby niepełnosprawne ruchowo i niesłyszące szkolą się, ale nikt nie zna dokładnej lub choćby ich przybliżonej liczby.
Jak można zebrać takie dane?
? Nie jesteśmy w stanie co prawda stwierdzić, ile osób niepełnosprawnych może ubiegać się o uzyskanie prawa jazdy, ale możemy określić, ilu Polaków z różnymi dysfunkcjami już je posiada. Na tej podstawie można hipotetycznie zakładać, że ta liczba nie ulegnie dużym wahaniom. Z kolei informacje o liczbie osób z różnymi rodzajami niepełnosprawności będziemy czerpać z kodów ograniczeń znajdujących się w prawie jazdy. Pracy do wykonania jest naprawdę dużo, ale ma ona charakter czasowy i zadaniowy. Interesuje nas jak najlepsze wykonanie zleconej pracy, nie trwanie. Jeśli osiągniemy swoje cele, zespół zostanie rozwiązany, choć zdajemy sobie sprawę, że może to nie nastąpić szybko. Nasza praca ma pomóc ludziom, ale i także członkom grupy w aktualnie wykonywanej działalności zawodowej, czyli szkoleniu i egzaminowaniu osób niepełnosprawnych.
Czy planowane zmiany w aktach prawnych są inspirowane rozwiązaniami wdrożonymi w innych krajach?
? Będziemy starali się korzystać z doświadczeń międzynarodowych. Szczególnie chcielibyśmy się przyjrzeć państwom zrzeszonym w Unii Europejskiej. Powód jest prosty ? zbieżność przepisów prawa. Jeśli uznamy, że dane rozwiązanie funkcjonuje tam dobrze i możliwe jest jego przeniesienie na polski grunt, będziemy je odpowiednim instytucjom rekomendowali.
Pingback: Medicijnen bestellen zonder recept bij Benu apotheek vervanger gevestigd in Arnhem
Pingback: look at more info
Pingback: apex legends cheats
Możliwość komentowania została wyłączona.