Problem otyłości dotyczy coraz większej grupy osób. Bierze się on często z błędów w żywieniu ale także z brakiem dostatecznej ilości aktywności fizycznej. Sposobem na utrzymanie unormowanej masy ciała jest regularne wykonywanie treningów w połączeniu z odpowiednią dietą. Łatwo jednak zapomnieć o tym, że to, co robimy w pozostałym czasie w ciągu dnia, ma również ogromne znaczenie.
- U osób borykających się z nadwagą czy otyłością każda aktywność fizyczna jest na wagę złota.
- Kluczowe jest zrozumienie, że na początku naszej przygody z aktywnością nawet trzy wizyty na siłowni w ciągu tygodnia nie zapewnią nam przepustki do sprawności i dobrego wyglądu, jeżeli nadal w wolnym czasie będziemy zalegać na kanapie: to raptem jakieś 500 – 1000 kcal w całej tygodniowej puli, czyli jeden niedzielny obiad + deser. Nie wspominając już o wymiernych rezultatach sprawnościowych.
Z pomocą przychodzi nam NEAT, czyli spontaniczna aktywność fizyczna.
NEAT (Non-exercise activity thermogenesis) określa wydatki energetyczne, które powstają podczas wszystkich wykonywanych aktywności w ciągu dnia takich jak np.: spacer, wchodzenie po schodach, wiercenie się, zmiany postawy, mówienie. NEAT to energia przeznaczona na wszystko, co nie jest spaniem, jedzeniem czy ćwiczeniami. U osób otyłych, zaczynających swoją przygodę ze zdrowym trybem życia, NEAT ma kluczowe znaczenie w kontrolowaniu prawidłowej masy ciała – może on stanowić ok. 10-15% całkowitych wydatków na energię przy siedzącym trybie życia. To, w ogólnym rozrachunku, robi sporą różnicę.
Jak zwiększyć swój NEAT?
1. Maszeruj
Zalecenia o wykonywaniu około 10 tys. kroków dziennie, tak modne ostatnimi czasy, warto wziąć sobie do serca. Z pomocą przyjdą nam aplikacje na telefon i zegarki monitorujące aktywność. 10 tys. kroków równa się odległości ok. 5-6 km. Osoba ważąca 70 kg przechodząc dziennie taki dystans w tempie 6 km/h spali ok. 300 kalorii. Warto!
2. Zrezygnuj z windy
Winda to być może spora oszczędność czasu ale jakim kosztem? Zamień windę i schody ruchome na zwykle schody: w domu, w pracy, w centrum handlowym. Zarówno podczas wchodzenia jak i schodzenia po schodach pracuje wiele grup mięśni. Pracują mięśnie pośladków, mięśnie ud i łydek, a także mięśnie górnej części ciała. Wnoszenie zakupów po schodach – mały trening dla nóg, ramion i naszego serca.
3. Przesiądź się na dwa kółka
Piękna pogoda sprzyja jeździe na rowerze. Odkurz swoje dwa kółka i zamiast przeciskać się autem przez miasto w godzinach szczytu wybierz się na krótką przejażdżkę. Godzina spokojnej jazdy na rowerze pozwala spalić około 500 kalorii. Czy może być milszy sposób na walkę o kondycję? Co więcej, równy, jednostajny wysiłek sprawia, że zwiększa się pojemność naszych płuc, a serce lepiej pracuje. Dzięki temu poprawia się ogólna wydolność organizmu. Wzrasta wytrzymałość i siła mięśni. Same plusy!
4. Wierć się!
Tak, to też ma znaczenie. Praca za kółkiem lub biurkiem nie pozwala Ci na maszerowanie i stanie? Wykonuj ruchy takie jak machanie nogą, ruchy ramionami, pochylanie się, wspięcia na place. Wierć się często!
Zwiększenie spontanicznej aktywności fizycznej (NEAT) może skutkować utrudnionym magazynowaniem tkanki tłuszczowej i utrzymaniem zgrabnej sylwetki. Warto spontanicznie ruszać się w ciągu dnia!
Paulina Zygadlik: trenerka personalna/ konsultantka fitness
tel (+48) 502541414
e-mail: [email protected]
Facebook: @trenerkabezsciemy
Pingback: dbt therapist san diego
Pingback: togel online bet 100
Możliwość komentowania została wyłączona.