Niż demograficzny oraz strach przyszłych kandydatów na kierowców przed zdawaniem nowych egzaminów teoretycznych sprawiają, że szkoły jazdy szukają dodatkowego zarobku – donosi lubelski oddział „Gazety Wyborczej”.
Jednym ze sposobów na walkę z kryzysem jest wynajmowanie autobusów biurom podróży. Tak robą m.in. Mariusz Popko i Maciej Kulka – właściciele lubelskich szkół jazdy. Autobusy Kulki jeżdżą m.in do Włoch, Grecji, Chorwacji, Niemiec.
Innym może być poszerzenie swojej oferty o wyższe kategorie. W taki sposób stara się działać Marian Bojar, właściciel ośrodka Wurex. Można zdobyć tam kwalifikacje potrzebne kierowcom ciężarówek. Jednak Bojar na tym nie poprzestaje. W sezonie dostarcza buraki do cukrowni w Krasnymstawie, Strzyżowie i Ropczycach, a potem odbiera cukier z Krasnegostawu i Werbkowic. Podobnie jak szkoły z Lublina i Zamościa radzą sobie też inne ośrodki w Polsce. Centrum Szkolenia Kierowców „Alfa” z Warszawy podstawia autokary i busy dla gości weselnych, uczestników imprez rodzinnych. Wozi też pasażerów na Okęcie – czytamy w „Gazecie Wyborczej Lublin”.
jaz
OSK jest za dużo a ceny są za niskie. Rozwiązanie problemu. Zmniejszyć liczbę OSK zwiększyć cenę i będzie ok. Nie musimy szkolić 10 os za 1 500 zł można 5 za 3000 zł. Jakość się poprawi i niż demograficzny nie będzie straszny.
a może jedna osobę za 15 tys ? Nie zapominajmy, że młodzi ludzi którzy zapisują się na kurs najczęściej nie mają jeszcze stałej pracy, a ich rodzice też teraz czują kryzys.
Płacąc za studia spore pieniądze też nie mają pracy, a jednak płacą.
A nie lepiej dwie osoby po 7, 500 zł? 😉
a co ma wozić instruktor, który nie ma autobusu i sam jest burakiem ?
A można i 2 za 1500 euro
Pingback: สล็อตออนไลน์ CG Creative
Pingback: Eubet
Pingback: ราคาบอล 4 ตังค์ มีความหมายว่าอะไร
Możliwość komentowania została wyłączona.