Przejdź do treści

# Po godzinach: nie taki diabeł straszny… czyli o tłuszczu w diecie

Tłuszcze powszechnie mają złą opinię. Według wielu osób tłuste jedzenie to prosta droga do nadprogramowego tłuszczyku na brzuchu. Czy aby na pewno?

  • Fakt:  kaloryczność tłuszczów jest nieco wyższa niż węglowodanów czy białek.
  • Łatwo więc niepostrzeżenie do diety wprowadzić nadprogramowe ilości kalorii podjadając mieszankę studencką  czy wyjadając masło orzechowe prosto ze słoika.
  • Ale czy należy pozbyć się kwasów tłuszczowych całkowicie z naszego życia?
  • Absolutnie nie! Tłuszcz jest niezbędnym składnikiem odżywczym w naszej diecie, pełni wiele ważnych funkcji i nie można go całkowicie wyeliminować z diety bez konsekwencji zdrowotnych. Dlaczego?

Źródło witamin i energii.

Wraz z tłuszczem dostarczamy do organizmu niezbędne witaminy A, D, E oraz cholesterol (który także jest konieczny w naszym organizmie!). Spora część witamin przyswaja się właśnie w towarzystwie tłuszczów. Słyszeliście pewnie o witaminie D3? D3 i omega-3 to dobrzy przyjaciele i warto przyjmować je w pakiecie.

Tłuszcze to – podobnie jak węglowodany – źródło energii. Z tą różnicą, że obecnie nasze posiłki obfitują w węglowodany – zewsząd atakują smakowite bułeczki, makarony, ciasta. Co za tym idzie, bardzo łatwo o przeenergetyzowanie naszego organizmu. Następstwem tego zjawiska są ostatnio bardzo głośne stany chorobowe: Hashimoto czy insulinooporność. W dużym skrócie: warto ograniczyć konsumpcję węglowodanów i częściowo zastąpić je tłuszczami –  dla zdrowia.

Nośnik smaku.

Jeśli jedliście kiedyś suchego kurczaka to wiecie, o czym mowa. Tłuszcz sprawia, że smakowitość potraw jest dużo wyższa. Dlaczego więc nie skropić tego suchego kurczaka dobrej jakości oliwą lub podać w towarzystwie pesto czy hummusu?

Tłuszcz tłuszczowi nierówny.

 Ale zanim rzucimy się na kremówkę z cukierni i fast food’a to zastanówmy się, które z tłuszczów warto wprowadzić do diety, a które należy omijać szerokim łukiem.

Wbrew powszechnej opinii nie należy bać się tłustych mięs (także dziczyzna) i ryb, a także jajek. Stawiamy też na orzechy (szczególnie te, w których przeważa omega-9), kokosa, awokado. Jeśli masło to takie, które zawiera 82% tłuszczu. Oliwa z oliwek, masło klarowane, olej kokosowy – jak najbardziej.

  • Odpuszczamy natomiast kategorycznie tłuszcze trans – najprawdziwsze zło.
  • To one odpowiadają za choroby serca, cukrzycę typu 2, otyłość brzuszną i pogorszony stan zdrowia.
  • Słone i słodkie przekąski to oczywiste źródło tłuszczów trans.
  • Uwaga także na zupy instant, koncentraty do zup i gotowe sosy.
  • Majonez, pieczywo, fast food – upewnijcie się, że produkt z tej kategorii nie jest produktem przetworzonym z mnóstwem chemii w środku.

Paulina Zygadlik:  trenerka personalna/ konsultantka fitness

tel (+48) 502541414

e-mail: [email protected]

Facebook: @trenerkabezsciemy

1 komentarz do “# Po godzinach: nie taki diabeł straszny… czyli o tłuszczu w diecie”

  1. Pingback: scam site: beware do not send money or do business with this site. 100% scam!

Możliwość komentowania została wyłączona.

Koszyk zakupowy0
Brak produktów w koszyku!
0