Poseł Jan Mosiński (PiS) złożył ministrowi infrastruktury i budownictwa interpelację, w której zaproponował całkowitą zmianę systemu egzaminowania. Na czym miałaby ona polegać? Zdaniem posła, nadzór nad egzaminami powinna sprawować Centralna Komisja Egzaminacyjna. Egzaminatorzy podlegaliby z kolei bezpośrednio Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej. A same egzaminy mogłyby się odbywać z wykorzystaniem infrastruktury OSK, spełniających określone wymagania.
Jak w szczegółach wyglądałby system zaproponowany przez Mosińskiego? Nadzór nad egzaminami miałaby sprawować Centralna Komisja Egzaminacyjna (działająca na podstawie ustawy o systemie oświaty), współpracująca z Okręgowymi Komisjami Egzaminacyjnymi. Tym ostatnim podmiotom bezpośrednio podlegaliby egzaminatorzy.
Wedle posła, rotacja egzaminatorów byłaby ustalana centralnie przez niezależny system. Nie byłoby wtedy możliwości ręcznego ustalania egzaminatorów dla poszczególnych uczestników egzaminu.
Na tym proponowane przez Mosińskiego zmiany się nie kończą. Wpływy z egzaminów powinny jego zdaniem trafiać do budżetu państwa. „Rozdział finansowania egzaminów oraz prowadzenia egzaminów pomiędzy dwa różne podmioty zwiększy możliwość wzajemnej kontroli oraz utrudni przychodów z egzaminowanych poprzez zaniżanie zdawalności, ponieważ dysponentem pieniędzy będzie inny podmiot niż ten, który odpowiada za prowadzenie egzaminów. Przychody z egzaminów powinny stanowić przychód państwa, a WORD-y mogą być finansowane na podstawie przedłożonych budżetów przez ministerstwo transportu lub wojewodę. Taka zmiana rozerwie proste i bezpośrednie przełożenie: większa liczba niezdających równa się większe wpływy jednostki egzaminującej” – czytamy w interpelacji.
Poseł chciałby także, żeby egzaminy „powróciły do powiatów” i były organizowane w oparciu o infrastrukturę ośrodków szkolenia kierowców, spełniających określone wymagania. Skąd ten pomysł? „To rozwiązanie obniży koszty uzyskania prawa jazdy przez osoby młode (bliższy dostęp do egzaminów), przyspieszy organizację egzaminów (większa ilość ośrodków uprawnionych do egzaminowania), obniży obciążenie, i tak już niewydolnych komunikacyjnie miast, gdzie znajdują się WORD-y, obniży emisję spalin w miastach, urealni zasady realizacji egzaminu (osoba zdając egzamin w dużym mieście w godzinach szczytowych może cały swój egzamin odbyć na zakorkowanych drogach – trudno jest w takiej sytuacji rzetelnie ocenić umiejętności kandydata do kierowania pojazdem)” – czytamy w interpelacji.
Co na to minister infrastruktury i budownictwa. Na razie nie wiadomo. Nie została jeszcze opublikowana odpowiedź na interpelację Jana Mosińskiego.
Jan Mosiński to polski działacz związkowy, polityk i samorządowiec, długoletni przewodniczący zarządu Regionu Wielkopolska Południowa NSZZ „Solidarność”, od 1992 do 2002 był członkiem prezydium Komisji Krajowej tego związku. Działał w Ruchu Społecznym AWS, później związał się z Prawem i Sprawiedliwością.
W 2015 wystartował w wyborach parlamentarnych. Otrzymał 7247 głosów, zdobywając tym samym mandat poselski z listy PiS w okręgu kaliskim. Wcześniej był radnym wielkopolskiego sejmiku, także z ramienia PiS.
Jakub Ziębka
Chyba zacznę głosowac na PiS… czyli kolejne światelko w tunelu zapalone… zastanawia jedno mnie…skoro posel wie i w zywe oczy przyznaje jak funkcjonują WORDy (na zasadzie pirani zeby wydusić jak najwiecej kasy od obywatela ) to jaka odpowiedz przyjdzie od MI.
zmiana we właściwym kierunku-brawo
W końcu ktoś zauważył, że WORDY i MORDY to skanseny dla czterdziestoletnich emerytów policyjnych milicyjnych i wojskowych. Koniec z tym PO- PRL skansenami.
Ja bym proponował zabrać im te PRL- emeryturki i dać 500+ na pierwsze dziecko. Brawo PIS.
Niestety to tylko interpelacja. Rachunek ekonomiczny mowi jasno i wyraźnie ze dojarki kasy z obywatela w postaci WORD zostaną. Przeciez to instytucje dbające o BRD(ktorej efektow jakos nie widać). Nie wierze, ze bedzie jakiś efekt dzialania tego Pana. Lobby egz.jest juz w pogotowiu i trzyma ręke na pulsie, zeby drobne sie zgadzały w kasie państwa ?
A WORDY I MORDY przerobić na przedszkola! – Place egzaminacyjne przerobić na miasteczka ruchu drogowego.
Miasteczka ruchu drogowego i festyny drogowe z udziałem kiełbasy i musztardy to sposoby na zwiększenie BRD w PL wg WORDów. Inicjatywa fajna pana posła, ale co z tego? Zniknie w czeluściach poselskich pomysłów. Już ktoś wspomniał, że zaważy rachunek ekonomiczny. Aczkolwiek kropla draży skałe 🙂
Za piękne aby było realne.
takie rozwiązanie było w PRL-u, tylko ktoś wprowadził pierstrojke i wszystko spieprzył!!
Haha juz widzę jak polski beton pójdzie na tak rewolucyjne zmiany,ktore jak kazdy wie są bardzo potrzebne.
Potwierdza się teza ,że obecnie niema praktycznie środowiska które było by zadowolone z obecnie obowiązującego stanu prawnego. To poważny i uzasadniony głos tym razem prosto z świata wielkiej polityki! Ciekawe czy środowisko egzaminatorów potrafi się porozumieć w tak istotnych sprawach i przedstawić wspólne wnioski podczas prac na przykład w nowo utworzonym Zespole .
Najważniejsze w tych zmianach to to, że nie trzeba by tak daleko jeździć na egzaminy. A gdyby egzaminy odbywały się w tej samej miejscowości, w której mieszkam i najwięcej jeżdżę samochodem to też by miało wpływ na poprawę bezpieczeństwa na drogach.
Panie pośle Mosiński,jeśli minister infrastruktury i budownictwa zauważy Pana interpelacje odnosnie zmian w szkoleniu i egzaminowaniu kandydatów na kierowców to będzie to ogromny skok ku normalności w naszym kraju.Lecz wziąć prosze także pod uwage cały „personel” WORDów,który to w wiekszośći straci posadki stworzone przez POprzedników.Co z nimi,biedakami?……Pozdrawiam
Pingback: https://mgm.bbva.mx/WA3b?af_web_dp=https://candidatesagainstpoverty.ca/&pid=SitioWeb&is_retargeting=true&af_click_lookback=30d&af_xp=custom&c=LandingPortaDV360&af_dp=glomomx:
Pingback: blote tieten
Pingback: more info here
Możliwość komentowania została wyłączona.