Saudyjki walczą o prawo jazdy

Jeden z najbardziej kuriozalnych i dyskryminujących kobiety przepisów może zostać zniesiony. Kobiety z Arabii Saudyjskiej, którym nie wolno – z powodów religijnych – prowadzić samochodów, przygotowują się do sądowej batalii o zniesienie tego prawa. W sprawę zaangażowane są też grupy prawników. O sprawie informuje Dziennik Polska The Times.

Kampania pod hasłem Moje Prawo do Godności ma na celu znieść restrykcje dotyczące życia publicznego kobiet, wprowadzone przez islamski rząd. Kobiety chcą również zniesienia tzw. prawa kurateli. Oznacza ono, że kobieta w Arabii Saudyjskiej musi mieć zgodę od mężczyzny ze swojej rodziny na pracę, naukę, podróże, małżeństwo a nawet na niektóre operacje medyczne.

– Kobieca Arabska Wiosna trwa. Nadchodzi nasz momen i cały świat patrzy na nas – mówi Madiha al-Ajroosh, uczestniczka kampanii na rzecz zniesienia zakazu prowadzenia samochodów przez kobiety.

Arabia Saudyjska jest jedynym krajem na świecie, gdzie taki zakaz obowiązuje. Ten przepis nie jest zapisany w prawie krajowym, ale został wprowadzony w wyniku fatwy duchownych islamskich, którzy pilnują przestrzegania wahabizmu, ultrakonserwatywnego odłamu islamu.

W kampanię przeciwko dyskryminującym zwyczajom włączyło się kilku prawników specjalizujących się w prawie szariatu. Kampania zresztą zyskała szerokie poparcie samych mężczyzn. Wprowadzając sprawę na agendę sądową kobiety pragną sprawić, by kwestia religijnych fatw zaczęła być publicznie debatowana w Arabii Saudyjskiej.

– Chcemy, żeby rząd jednoznacznie powiedział, czy jest takie prawo [zabraniające kobietom kierować pojazdami]. Jeśli jest takie prawo, to chcemy jego uchylenia – mówi Amen al-Nafdżan, aktywistka na rzecz praw kobiet i blogerka z Rijadu.

Narażając się na krytykę duchownych król Abdullah również próbuje wprowadzić reformy. W ubiegłym roku zaskoczyłw szystkich udzielając kobietom prawa głosowania oraz obejmowania politycznych stanowisk.

Po cichu znosi również restrykcje dotyczące pracy kobiet. Na mocy królewskiego dekretu Saudyjki uzyskały w ubiegłym roku prawo do pracy w sklepach z bielizną.

źródło:

Hugh Tomlinson, www.polskatimes.pl