Takie hasło Władysław Drzazga, prezes Stowarzyszenia Wykładowców i Instruktorów Szkolenia Kierowców, proponuje na 2011 rok. Przeczytaj subiektywne podsumowanie minionego roku.
Czytam wypowiedzi kolegów z PFSSK oraz prezesa OIGOSK z siedzibą w Koszalinie kol. Romana Stencla i z całą szczerością gratuluję tak dużego optymizmu, jeżeli chodzi o przyszłość branży szkoleniowej. Daje się ona odczuć w szczególności w wypowiedzi kol. Krzysztofa Szymańskiego, prezesa PFSSKA.
W podsumowaniach dotyczących 2010 roku otrzymaliśmy także obiektywną ocenę okresu minionego, oraz subiektywne przypuszczenie autorstwa Romana Stencla, co nas czeka w nadchodzących latach w branży. Trzeba otwarcie przyznać, że wszystkie reprezentujące nas organizacje biorące udział w przygotowaniu ustawy o kierujących pojazdami, takie jak: PFSSK, PIGOSK z siedzibą w Warszawie oraz OIGOSK z siedzibą w Koszalinie, poniosły totalną klęskę. Nie udało się zapisać w ustawie wielu ważnych propozycji i sugestii poszczególnych stowarzyszeń regionalnych, a więc ważnych z punktu widzenia właściwego funkcjonowania ośrodków szkolenia kierowców, a także poprawy BRD. I nie chcę wymieniać, o jakie zapisy tu chodzi, ponieważ są one znane w naszym środowisku, lecz chcę zwrócić uwagę, co było przyczyną tej, jak określiłem klęski. Przede wszystkim chcę zapewnić, że osoby, które brały udział w konsultacjach w naszym imieniu robiły wszystko, aby wprowadzić proponowane przez nas rozwiązania. Jednak, jak się okazało, strona rządowa nie sprzyja naszej branży i wszystkie nasze propozycje odrzuciła. Tak my w ramach odwetu zapłacimy rządzącym przy najbliższych wyborach. A jest to branża licząca wraz z rodzinami i znajomymi ponad 1.5 miliona osób.
Pomimo wielkiego zaangażowania prezesów wymienionych organizacji, uważam, że popełnili błędy w ocenie swoich możliwości w argumentowaniu naszych racji. Koledzy nie docenili możliwości wpływania na poszczególnych posłów działających w naszych rejonach oddziaływania i za późno zwrócono się do nas o pomoc. Pomimo, że dwóch prezesów izb gospodarczych są starszymi oficerami rezerwy, to używany powszechnie termin „TAKTYKA” jest im mało znany, przez co zastosowanie go w praktycznym działaniu uznali za zbędny. Nie bez znaczenia są osobiste relacje i animozje między prezesami obu izb gospodarczych, które ciągną się od wielu lat. Także uległe zachowania kolegi prezesa PFSSK, doprowadziło do braku jednomyślności w prezentowaniu naszych postulatów, co strona rządowa zaobserwowała i obróciła przeciwko nam. Tak więc straciliśmy wielką szansę dla poprawy funkcjonowanie naszej branży. A zapowiedzi działań w przygotowaniu przepisów wykonawczych, uważam za kolejną porażkę przy tym zestawie prezesów. Proponuję hasło na ROK 2011 „Przedsiębiorco z branży szkolenia kierowców RATUJ SIĘ SAM”.
Szkoda, że koledzy nie przyswoili sobie zasady, że należy walczyć z przyczynami, a nie ze skutkami już zaistniałymi. Mam na myśli lawinowy wzrost ośrodków szkolenia kierowców, przy malejącej populacji młodzieży. Ustawa prawo o ruchu drogowym była nowelizowana w okresie jej obowiązywania ponad 100 razy i można było wcześniej zapisać warunki odnośnie stażu instruktora, jakim winien się legitymować przy rejestracji OSK. Takiego zapisu w Ustawie o kierujących pojazdami, nie traktuję jako osiągnięcie naszych negocjatorów. Brak wcześniejszego zapisu spowodował upadek naszej branży, poprzez konkurencję cen kursów. Moja i wielu kolegów z branży propozycja wprowadzenia ceny minimalnej za kursy prawa jazdy pozostała niezałatwiona przez kolegów. W ten sposób dopuściliście do znacznego rozkładu ośrodków szkolenia kierowców. Brak perspektywicznego myślenia w przeszłości doprowadziła do takiego stanu, jaki mamy.
Władysław Drzazga – prezes Stowarzyszenia w Gorzowie Wlkp.
Drogi Władku ! Rozumiem Twój pesymizm,ale podobno większość społeczeństwa popiera politykę Rządu!
Zpoważaniem Wojciech Szemetyłło
Drogi Wojtku! Dziękuję za trafne określenie, tego całego zawirowania w okół naszych trudno wypracowywanych rozwiązań. Szkoda.
To się zmieni-bynajmniej u mnie…
Oni tam na górze myślą tylko o swoich dupach i stołkach a nie o efektywnym szkoleniu i bezpieczeństwie ruchu drogowego. Zgłaszane uwagi przez ludzi zajmujących się szkoleniem też mają w dupie. Gówno gównem pogania i oby tak dalej w naszej ojczyżnie. Płakać się chce.
Jeszcze więcej DEBILI którzy za kurs kat.B chcą 1.000
i będzie pozamiatane. W Zabrzu konkurencja
brała 1200 ale od stycznia 2011 już im się znudziło
i zdemontowali SZYLDY….
Ja brałem więcej i przetrzymałem..!
Instruktor
Pingback: ostheimer
Pingback: Best universities in Africa
Pingback: visit the website
Pingback: fox888
Możliwość komentowania została wyłączona.