W związku z podniesieniem płacy minimalnej do 2 tys. zł w 2017 roku wzrosną kary za brak obowiązkowej polisy OC dla kierowców. Właściciele samochodów osobowych od stycznia płacić będą nawet 4 tys. zł!
Zgodnie z ustawą o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych, każdy właściciel pojazdu mechanicznego musi mieć wykupioną polisę OC. Jeśli nie spełni tego obowiązku, grozi mu kara finansowa. Wysokość grzywny jest uzależniona od płacy minimalnej brutto ustalonej przez rząd na dany rok kalendarzowy. W przypadku posiadaczy samochodów osobowych jest to maksymalnie dwukrotność minimalnej krajowej, właściciele pojazdów ciężarowych mogą zapłacić do trzykrotności jej wartości, a kierowcy motocykli i skuterów nie więcej niż jedną trzecią (kwoty te są zaokrąglane do pełnych 10 zł). Od 1 stycznia 2017 roku płaca minimalna wzrośnie z 1850 zł do 2000 zł, co oznacza automatyczne podwyżki kar za brak OC.
Stawki rosną
– Ostateczna wysokość kary zależy także od czasu, jaki zarejestrowany w Polsce pojazd pozostaje bez ważnego ubezpieczenia – tłumaczy Damian Andruszkiewicz, dyrektor departamentu ubezpieczeń komunikacyjnych klienta indywidualnego Compensa TU SA Vienna Insurance Group. – Jeśli ten okres jest krótszy niż trzy dni, wówczas wysokość grzywny wyniesie 20 proc. najwyższej możliwej dla danego typu pojazdu kary. Brak OC od 4 do 14 dni to 50 proc. tej opłaty. Pełną karę płacą natomiast ci kierowcy, którzy OC nie mają dłużej niż przez dwa tygodnie.
Jak w praktyce kształtować się będą podwyżki kar za brak OC w 2017 roku? Maksymalna sankcja w przypadku aut osobowych to od stycznia już 4 tys. zł, czyli o 300 zł więcej niż obecnie. Posiadacze ciężarówek, ciągników samochodowych i autobusów mogą zapłacić nawet 6 tys. zł kary – o 450 zł więcej niż teraz. Z kolei jeżdżący bez OC właściciele pozostałych pojazdów (są to zwłaszcza motocykle i skutery) powinni być przygotowani na maksymalnie 670 zł kary, co oznacza wzrost o 50 zł w porównaniu z 2016 rokiem.
Brak OC to duże ryzyko
Według szacunków Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego – to do tej instytucji należy zgodne z ustawą wyznaczanie i nakładanie powyższych opłat karnych – liczba pojazdów bez OC przekracza w Polsce 100 tys. Ich właściciele często nie zdają sobie sprawy z braku ochrony, co wynika z nieznajomości zasad zawierania i kontynuowania umowy ubezpieczenia. Jednak wielu kierowców w pełni świadomie rezygnuje z zakupu polisy OC, uważając to za dobry sposób na oszczędność. W efekcie narażają się nie tylko na karę finansową, lecz również na o wiele bardzie kosztowne konsekwencje.
– Jeżeli właściciel auta bez OC spowoduje wypadek czy kolizję drogową, wszystkie związane z tym koszty będzie musiał pokryć z własnej kieszeni – dodaje Damian Andruszkiewicz z Compensy. – A mogą być one olbrzymie, zwłaszcza jeśli uszkodzeniu czy zniszczeniu uległ nie tylko samochód, ale też ucierpieli na zdrowiu uczestnicy zdarzenia i należy im się w związku z tym odszkodowanie. Natomiast dzięki ubezpieczeniu OC to ubezpieczyciel przejmuje na siebie obowiązek wypłaty związanych ze szkodą rekompensat.
Milionowe szkody
Z najnowszego raportu UFG podsumowującego wypłaty w 2015 roku wynika, że po średnio 72 tys. zł domagają się przed sądem ofiary wypadków spowodowanych przez nieubezpieczonych lub nieznanych sprawców. Rok temu Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny wypłacił łącznie ponad 90 mln zł za szkody osobowe. Chodzi o bezpośrednio poszkodowane ofiary oraz ich rodziny. Przy czym 70 proc. wypłat fundusz dokonał na podstawie własnego postępowania likwidacyjnego. Pozostałe 30 proc. – po sądowych rozstrzygnięciach.
Jakub Ziębka
Pingback: finding magic mushrooms in brazil
Pingback: Best universities in Africa
Pingback: coway
Pingback: Serial Number Lookup
Możliwość komentowania została wyłączona.