Już ponad 30 000 ukraińskich kierowców zwróciło się do polskich pracodawców o urlop bezpłatny celem powrotu do domu i podjęcia walki za ojczyznę. To 30% ogółu kierowców z Ukrainy pracujących dla polskich firm transportowych w całej Europie. Firmy, które zatrudniają najwięcej Ukraińców musiały zatrzymać w bazach nawet 80% pojazdów.
Mniej mówi się o kilkuset pojazdach polskich spedytorów, które utknęły od początku konfliktu po stronie ukraińskiej. Co zrozumiałe, w kolejce do przekroczenia granicy pierwszeństwo mają autokary z uchodźcami, następnie piesi i pojazdy osobowe. W tej kolejce samochody ciężarowe są na końcu. Na dodatek, i tak nie będą mogły wjechać do Polski, ponieważ ukraińscy kierowcy, zgodnie z przepisami muszą zostać w kraju. A wysyłanie polskich kierowców na ogarnięty wojną obszar jest niezwykle ryzykowne i moralnie wątpliwe.
Gdy dodamy do tego załamanie przewozów na wschód, wejście w życie zasad Pakietu Mobilności, przepisy podatkowe Nowego Ładu i gwałtownie rosnące ceny paliw- sytuacja flagowej polskiej branży, stojącej za lwią częścią polskiego PKB, staje się niezwykle trudna. A sami właściciele firm transportowych odnoszą wrażenie, że polityczne i humanitarne aspekty konfliktu za naszą wschodnią granicą w pełni dominują przekaz medialny i zaangażowanie urzędników państwowych.
Tym bardziej warto podkreślić, że mimo problemów, firmy transportowe aktywnie włączyły się w akcje pomocy dla mieszkańców napadniętego państwa. Np. stworzony przez Śląski Sztab Kryzysowy projekt 4-ukraine.eu zrzesza firmy transportowe gotowe udostępnić pojazdy i kierowców ochotników w celu zapewnienia stałych możliwości transportu towarów na Ukrainę. O problemach i wyzwaniach dla polskiej branży transportowej będziemy dyskutować w środę 9 marca o godzinie 20.30 w programie Porozmawiajmy o Branży. Serdecznie zapraszamy do aktywnego uczestnictwa.
Pingback: Infy
Pingback: mushrooms kcal
Pingback: ketamine powder colour
Pingback: burnout
Pingback: slot88
Możliwość komentowania została wyłączona.