Przejdź do treści

Wywiady

Ula Chincz

Złota rybko, maserati poproszę!

– Uwielbiam jeździć samochodem. Choć nie jestem może świetnym kierowcą. Ale doskonale parkuję. Jeśli tylko istnieje możliwość, żeby na miejscu parkingowym zmieściło się auto, to tam wjadę – mówi w rozmowie ze „Szkołą Jazdy” dziennikarka telewizyjna Ula Chincz.

Marcin Miller

Leniuch, który woli automat

– Pojechaliśmy samochodem odebrać ciocię z pracy. Byłem tam ja, moi rodzice, a kierował mój brat cioteczny, czyli syn ciotki. Wtedy wziął mnie na kolana i powiedział: „chodź, przejedziemy się”. Miałem wtedy może dziesięć lat. I tak mi się to spodobało, że chciałem więcej. Kilka lat później, byłem chyba czternastolatkiem, podkradałem nawet z domu kluczyki, żeby przejechać się na chwilę autem, choćby tylko po podwórku – tak o początkach swojej motoryzacyjnej przygody wspomina Marcin Miller, lider zespołu Boys.

Rysownik po samochodowym odwyku

– Wstyd się przyznać, ale jakiegoś nadzwyczajnego talentu do prowadzenia samochodu nie mam. Jestem rozkojarzony, więc co chwilę wjeżdżałem nie tam, gdzie trzeba. Ale problem zaczął się robić, gdy doszło do kilku poważnych wypadków. Więc któregoś pięknego dnia moja żona, córka i mama powiedziały jednogłośnie: dość tego dobrego, musisz oddać prawo jazdy – wspomina znany rysownik Andrzej Mleczko.

Karolina Pilarczyk

Królowa, która uwielbia się ślizgać

– Ja nie zakochałam się w samochodach, kręciły mnie poślizgi. Gdy po raz pierwszy zobaczyłam drifting, byłam zdziwiona, że istnieje dyscyplina, w ramach której można się bezkarnie ślizgać – mówi w rozmowie ze „Szkołą Jazdy” Karolina Pilarczyk, czyli królowa polskiego driftu.

Krzysztof Skiba

To nie miało prawa się wydarzyć, czyli Skiby potyczki z autami

– Uczyłem się jeździć fiatem 126p. Była zima, stan wojenny, a ja mijałem się na ulicach Gdańska z czołgami. Pamiętam też instruktora, podejrzewałem, że był byłym ubekiem lub milicjantem. Dodatkowo w czasie kursu lubił załatwiać na mieście swoje sprawy. Byliśmy m.in. u zegarmistrza, w urzędzie – mówi w rozmowie ze „Szkołą Jazdy” znany showman Krzysztof Skiba.

Sławomir Świerzyński

Obieżyświat z samochodowym wyrokiem

– Kiedyś liczyłem, że przejechałem ok. 10 mln km. Jeśli jeździłbym zawsze 60 km/h, co jest oczywiście nierealne, ale jakąś wartość trzeba przyjąć, to jaki wyrok bym otrzymał? Siedzenie przez siedem i pół roku w samochodzie! – mówi w rozmowie ze „Szkołą Jazdy” Sławomir Świerzyński, lider zespołu Bayer Full.

Motocyklista indywidualista

– Lubię jazdę na motocyklu dlatego, że mogę wtedy skupić się na sobie. Nie odbieram żadnych telefonów, nie myślę o rzeczach, na które w danej chwili nie mam ochoty. Jestem tylko ja, motor i droga – mówi w rozmowie ze „Szkołą Jazdy” kucharz i restaurator Mateusz Gessler.

motocyklista

Zakochany w volkswagenach

– Miałem już okazję przetestować m.in. passata B8, teraz jeżdżę CC. Kocham jego sylwetkę, to bardzo piękne auto, do tego sprawne i wygodne. Pod maską ma 200 koni mechanicznych, jest bardzo żywe, a wciąż mało pali. Jestem z tego auta bardzo zadowolony! – zdradza w rozmowie ze „Szkołą Jazdy” Rafał Maślak, Mister Poland 2014.

Motocyklem na krańcu świata

– Kocham motocykle, kocham podróżować. Połączenie tych dwóch spraw daje totalną przyjemność. I kiedy po powrocie widzę, że odwiedziłem kolejne kraje, poznałem ciekawych ludzi, mam energię na kolejne działania. Tak ładuję baterie – mówi w rozmowie ze „Szkołą Jazdy” DJ Adamus.

Rafał Brzozowski

Ponad milion na liczniku

– Podczas jazdy samochodem powstały pomysły na kilka moich piosenek. Raz, inspirując się tym, co usłyszałem w radiu, przearanżowałem swój utwór. Naprawdę samochód może być bardzo twórczym miejscem! – mówi w rozmowie ze „Szkołą Jazdy” znany wokalista Rafał Brzozowski.

Koszyk zakupowy0
Brak produktów w koszyku!
0